wtorek, 27 grudnia 2011
Na początek mała dygresja - od 2.01.2012 zamierzam pisać o wiele częściej, jest tyle tematów, recenzji...

Do tematu:
OCM, czyli Metoda Oczyszczania Twarzy Olejami. Pierwszy raz jak o niej przeczytałam wywołała w mojej głowie sprzeczność - jak to? Sebum mam zmywać olejami? Wgłębiłam się w temat głębiej. Woda nie rozpuszcza tłuszczu, natomiast np. Olej Rycynowy jest kompatybilny z ludzkim sebum i bardzo dobrze go rozpuszcza. Metoda jest wręcz polecana osobom borykającym się z trądzikiem, z cerą tłustą czy mieszaną. Aktualnie w wielu drogeriach dostępne są gotowe olejki do mycia twarzy, jednak ja polecam Wam zrobić go sama - milion różnych kombinacji:)

JAK ZROBIĆ TAKĄ MIESZANKĘ?

Olejem podstawowym jest właśnie rycynowy, który wykazuje powinowactwo do sebum i oczyszcza twarz. W zależności od typu naszej skóry dodajemy odpowiednią ilość, ponieważ w nadmiernej ilości może on wysuszyć twarz. W zależności od forów spotkałam się z różnymi proporcjami, jednak z autopsji pozostaję wierna wizażowskiemu forum :
30% rycynowego w  mieszance do skóry tłustej
20% w mieszance do skóry normalnej
10% w mieszance do skóry suchej



Potem mamy już wolną rękę, jeśli chodzi o resztę mieszanki w zależności od tego, co chcemy uzyskać. Możemy dodać jeden lub kilka innych olejów. Ja postawiłam na:

ok. 40% oleju ryżowego z uwagi na dużą zawartość kwasu oleinowego oraz linolowego, wysoką ilość antyutleniacza i witaminy E, powstrzymujących powstawanie komórek rakowych, poprawiają też cyrkulację krwi i opóźniają proces starzenia organizmu. A gamma-orynazol działa pobudzająco na skórę, przyspiesza powstawanie nowych komórek, powstrzymuje procesy starzenia się skóry.





Dodałam jeszcze 15% mojego lidlowego odkrycia, czyli Olejku Suhada, którego pokochałam miłością platoniczną i chyba zrobię o nim osobną notkę;)



I zakończyłam mieszankę dodając ok 15% oliwy z oliwek, która ma właściwości antyoksydacyjne, ale, UWAGA, może zapychać, stąd taka mała jej ilość.




Cała mieszanka wygląda tak:







A po zmieszaniu tak:



Trzymam ją w takim dużym opakowaniu po Nivea Baby, bo bardzo ułatwia aplikację. Robię małą ilość, która starcza mi na ok 4 - 5 razy, bo daje to możliwość częstego eksperymentowania i dalszego poszukiwania ideału w tej kategorii.

STOSOWANIE:
Przede wszystkim, nakładamy mieszankę NA BRUDNĄ TWARZ, nie myjemy jej wcześniej niczym. Ideą tej metody jest pozbycie się detergentów w pielęgnacji a cały makijaż, łącznie z tym oczu, schodzi idealnie.
Co do samego rytuału, stosuję w zależności od poświęconego czasu dwa sposoby:
1. Nakładam olej na brudną twarz, po czym przez dwie minuty masuję. Na koniec zostawiam sobie oczy, na które nakładam dodatkową małą porcję i zmywam makijaż, nawet ten wodoodporny.
2. Nakładam gorący ręczniczek z mikrofibry na twarz (otwieram pory) i trzymam tak długo, dopóki nie zrobi się zimny, ścieram oleje
3. Na czystą już twarz ponownie nakładam porcję olejku, chwilę masuję i powtarzam w\w czynność z ręcznikiem jeszcze 2-3 razy, z tym że już nie trę tylko delikatnie przykładam
4. Na sam koniec kładę lodowaty ręcznik, najczęściej już nie w łazience, żeby pory ładnie się domknęły

Druga metoda jest zmodyfikowana przeze mnie i o wiele bardziej przypadła mi do gustu, zwłaszcza, że idealnie wpasuje się w mój "codzienny łazienkowy rytm". Pamiętajcie, że najlepiej sugerować się tym, co odpowiada Wam i samemu wypracować sobie najlepszą metodę:)

Punkt 1. jest taki sam jak w metodzie pierwszej
2. Trzymam chwilę twarz z olejem nad włączoną farelką (kocham to urządzonko!), ciepły strumień powietrza ładnie otwiera pory, po czym płuczę twarz w jak najcieplejszej wodzie i delikatnie wycieram ręcnzikiem z mikrofibry
3. Nakładam ponownie porcję oleju i idę brać prysznic - para robi swoje
4. W pomieszczeniu, w którym jest chłodniej niż w łazience spłukuję twarz możliwie najzimniejszą wodą i przykładam zimny ręcznik z mikrofibry:)

ZALETY METODY:
- mimo tak obszernego opisania, samo zmywanie trwa tyle samo co pełny demakijaż twarzy,
- używamy jednego produktu do wszystkiego, mamy ładnie nawilżoną buźkę, która nie potrzebuje już na noc kremu (oczywiście można go nałożyć, jeśli ktoś ma taką potrzebę)
-ja zapomniałam po paru dniach używania co to suche skórki, które zawsze miałam na czole (mam mieszaną, przesuszoną skórę)
- nigdy nie miałam tak nawilżonej cery jak teraz
- koloryt pięknie wyrównany
- żaden detergent nie wyciągnie nam tak zaskórników, tylko przesuszy twarz (najczęstszy błąd - stosowanie silnie wysuszających żeli przy cerze tłustej)
- można ją dowolnie modyfikować

ZASTRZEŻENIA:
- metoda nie powinna być stosowana na skórze z zaognionym trądzikiem i naczynkowej
- nadmierna ilość oleju rycynowego może wywołać uczucie ściągnięcia

Uf.... Mogłabym jeszcze coś o tym napisać, ale ilość tekstu pewnie i tak Was przeraziła!
Głodnych wiedzy zapraszam do źródeł:
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=437723
http://www.theoilcleansingmethod.com/

Pozdrawiam!

10 komentarzy:

  1. rycynowy bogiem! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejne zastosowanie rycynowego! muszę wreszcie go kupić -.-

    więcej więcej więcej postów! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaaa Długii! dawaj wiecej poscikow! : D jaram sie

    OdpowiedzUsuń
  4. skąd masz tyle czasu zeby robic te oleje,nakładać itd? Mi by chyba dnia zabrakło, nie mówiąc o innych obowiązkach;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy - to chyba kwestia organizacji, jak zawsze nigdy nie miałam na nic czasu tak teraz robię wszystko co muszę, powinnam, chcę i jeszcze mi go zostaje na inne rzeczy. Zrobienie takiej mieszanki zajmuje 5 minut, starcza na parę dni. Umycie twarzy też zajmuje 5 minut. Jakby to porównać do takiego normalnego wieczornego dbania o twarz - dokładny demakijaż oczu (używam tuszy wodoodpornych więc samo to zajmuje mi 5 minut, nie mówiąc o szczypaniu oczu:/), mycie twarzy żelem, tonik, krem, wychodzi na prawdę o wiele, wiele dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja ulubiona OCM :)
    Włoski faktycznie masz podobne :) Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. RUUUUDAAAA NA BAAAAAAAAAAAAR

    OdpowiedzUsuń
  8. w innym wpisie pisałaś że używasz oleju kokosowego - jak go rozpuszczasz? Ja musiałam mój moczyć we wrzątku przed zastosowaniem, co jest bardzo kłopotliwe.

    OdpowiedzUsuń
  9. This paragraph is actually a nice one it assists new the web users, who are wishing
    in favor of blogging.

    Also visit my weblog - canine cataracts

    OdpowiedzUsuń

Pani Dietetyk na Facebooku

Łączna liczba wyświetleń

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Obserwatorzy